czwartek, 26 sierpnia 2010
Na drugim krańcu Polski...
21.08.2010 17:00 West Side on Tour: Nowy Sącz !
Na ten arcyciekawy wyjazd mobilizacja w Naszej grupie rozpoczęła się odrazu po „najeździe” na eŁKSe(sam fakt, że podróż trzeba było zacząć w piątek mówi sam za siebie:)), chęć wyjazdu była tym większa, że w tamtym sezonie zaliczyliśmy oficjalne 0 wyjazdowe u Sączersów. Każdy nakręcał każdego, wpisy na różnych stronach, kombinowanie pieniędzy,różne rozkminki tylko po to, aby Pogoń pokazała się w jak największej liczbie, a sam West Side znowu tworzył najliczniejszą ekipę na trybunie gości (tak jak to było podczas bojkotu z Flotą na słynnej już górce;-)). Nasza grupa wybrała samochodowy wyjazd, ze względu na kontuzję jednego uczestnika(którego pozdrawiam);-), a reszta chłopaków pod szyldem WS pojechała pociągiem. Nasz start wcześnie, bo o 4 rano, jednak nie sprawiło to kłopotu i w sile 5 osób wyruszyliśmy na Małopolskę. Jazda sama w sobie była nużąca, jakieś 850km w jedną stronę to kawałek drogi do przejechania, jednak ekipa samochodowa umiliła sobie czas tworząc kuszetkę wyjazdową;-). Na miejsce dotarliśmy bez większych przygód przed samym meczem, w międzyczasie gubiąc się kilka razy w Niemczech i pod Krakowem. Mecz jak mecz, bez historii, obustronne ‘pozdrowienia’, wynik 2:1 dla gospodarzy, Nasze piłkarzyki jak widać się nie popisały kolejny raz na wyjeździe, więc na 10 minut przed końcem spotkania postanowiliśmy, że zawijamy do domu. Powrót już typowo na śpiąco, bez jakichkolwiek emocji, kilka postoi na szamę i kawę dla kierowców. W Szczecinie meldujemy się jakoś koło 5 rano szczęśliwi, że dojechaliśmy. Z samego West Side’u zapisanych było 23 głowy, zaś na liście było 29 osób, ponieważ zabrali się z Nami chłopaki z FCS – 2os. i FCG – 4os.. Jak widać pokazaliśmy się z dobrej strony będąc praktycznie w sile 1/5 ogółu. Oby jak najczęściej Nasza ekipa jeździła w takich liczbach:-).
PS. "Nie ma litości dla chujowych gości!" - Śp. Andrzej Kujawa - PamiętaMY !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz